Sonia Zengel, w 1974 uzyskała dyplom na Politechnice Poznańskiej, w latach 1980-1984 studiowała malarstwo u prof. Kazimierza Śramkiewicza z PWSSP w Gdańsku. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, publicystyką kulturalną i pracą pedagogiczną. Jest autorką 57 wystaw indywidualnych, m.in. w Wilnie, Paryżu, Nantes, BWA (Miechów, Bydgoszcz, Ostrowiec Świętokrzyski, Kraków – 10 wystaw indywidualnych, w tym Pałac Sztuki w 2000 r.). Uczestniczyła w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w Polsce i zagranicą. Odbyła wiele podróży artystycznych m.in. w 2002 r. podróż artystyczno-duchową Kair-Synaj-Jerozolima. Jest członkiem Stowarzyszenia Pastelistów Polskich oraz Klubu Profesorów `Wierzenica`. W 2002 r. została nagrodzona Medalem Prezydenta za szczególne zasługi dla Bydgoszczy, a w 2013 Medalem Archikonfraterni Literackiej za twórczy wkład w kulturę chrześcijańską.
Na wystawie zaprezentujemy wybrane prace z całego okresu twórczego wykonane różnymi technikami. Będą obrazy olejne, akwarele, pastele oraz rzadko stosowane technika tuszu labowanego.
Sonia Zengel pracuje cyklami by móc pełniej wypowiedzieć się w interesującym temacie. Stworzyła między innymi cykle: `Stworzenie świata` (1989), `Bretania` (1995), `Czerwone obrazy`(1996), `Znaki miłości` (1996), `Paryż i Prowansja` (1996-otwarty), `Mea Tenuitas` (1999), który był prezentowany w pałacu Sztuki w Krakowie od 20 kwietnia do 30 maja 2000 roku. W związku z tym wydarzeniem Bydgoski Informator Kulturalny zamówił u Jerzego Madeyskiego omówienie tej ekspozycji.
Jerzy Madeyski o cyklu `Mea Tenuitas`.
Od pewnego czasu oglądam pilnie wystawy Soni Zengel i z równą uwagą czytam, co o niej koledzy krytycy napisali (…) Sonia Zengel chce przemawiać do duszy i czyni to konsekwentnie i od wielu lat.(…) Jej ostatni cykl `Mea Tenuitas` sięga po raz pierwszy do problemów istniejących wyłącznie w sferze pojęć, bez żadnych odniesień do rzeczywistości. (…) `Mea Tenuitas`, moja małość, moja znikomość. Lecz wobec czego ? I w porównaniu z czym ? Na te pytania artystka nie daje odpowiedzi, pozostawiając je domyślności odbiorcy. (…) Zapewne dla stworzenia punktu odniesienia, dla tym bardzie sugestywnej możności utożsamienia się poprzez personifikację, przez zestawienie ograniczoności swojego `ja` z Nieograniczonym, z uświadomieniem sobie swej wobec niego małości właśnie. (…) Obrazy z cyklu `Mea Tenuitas` są dramatyczne – ba, wręcz infernalne niekiedy w zestawieniu spieczonych czerwieni z żółcieniami i obszarami mięsistego mroku, są pełne grozy zatem (…) W obrazach Zengel jest smutek, lecz jest również ruch, ludzkie sylwetki ustawiają się w pochody zmierzające gdzieś, ku zjawiskowemu światłu przez czerwoną pustynię, lub idą przez bezludną ulicę. Znają więc drogę i chcą ją przejść, nie błądzą i nie wahają się w wyborze kierunku.
Sonia Zengel mówi o sobie, lecz wymowa jej obrazów ma wymiar uniwersalny, bo każdy może w nich odnaleźć siebie. Również swoją małość zatem. Lecz uświadomienie sobie własnej małości i przyznanie się do niej niesie w sobie zalążek wielkości, jaką jest odwaga dostrzeżenia prawdy.
(`Bydgoski Informator Kulturalny`, lipiec – sierpień 2000, s. 33-35)